Kurpie

[dziadek_m60]

Witam.
Pozwolę sobie nieśmiało dodać kilka refleksji dotyczących tego tematu.
Z rozrzewnieniem wspominam czasy przełomu lat 50. i 60., kiedy to na wakacje obowiązkowo zawozili mnie z rodzeństwem, moi rodzice, do Obrytego, pow. Pułtusk, w rodzinne strony mojego taty.
Pamiętam smak wiśni z przyzagrodowych drzew, kompotu z nich z makaronem z pszenicznej mąki, zrobionym rękoma cioci Stanisławy (dziś już nieżyjącej), smak placków, tzw. sodaków (sodziaków). Tamże nauczyłem się kosić kosą zboże.
Ciocia była zadowolona, ponieważ lepiej od wuja zostawiałem pokos na „ścianie” - nie musiała szarpać sierpem niedociętych źdźbeł zboża, przy zbieraniu w snopki. Jednym z trudniejszych zadań było wycinanie kosą tzw. „legi” -zboża położonego przez wiatr i deszcz. Można by tak gawędzić ….

„Gmina Obryte – serce Kurpi Białych” (album pod redakcją Pana Lecha Chybowskiego, z tekstami Radosława Lolo, Lecha Chybowskiego i Grzegorza Huberta Gerka, wyd. 2010) – tamże na wstępie prezentowany wiersz mej kuzynki
Stefanii Seroki „Moja ziemia kurpiowska”, napisany w 1983 roku. Pozwolę sobie na kilka wersów….

„Wiosko moja rodzinna
wiosko ukochana
pragnę abyś była
w całym świecie znana……

Ziemio Białych Kurpi
piaszczysta kochana
wodami Narwi i Bugu
wkoło opasana

Ziemio kurpiowska, obrycka
narzekać nie trzeba
Kto uczciwie pracuje
nie zbraknie mu chleba

Był czas, że tą ziemią pogardzali
Bali się ciężkiej pracy
w mieście lekkiego chleba szukali

Na wsi ten zostaje
kto te ziemię kocha
Ona to czuje i największy skarb swój
dorodny plon mu odda.”

O ile dobrze pamiętam z historii, kiedyś na północno-wschodnim obszarze Mazowsza była jedna wielka Puszcza Mazowiecka, po ingerencji człowieka zaznaczyły się dwie : Puszcza Zielona (zwana inaczej Królewską) i Puszcza Biała (zwana inaczej Biskupią)- stąd wzięły nazwy Kurpie Zielone i Kurpie Białe. W czasie wakacyjnych pobytów słyszałem
o jeszcze jednym kolorze (czytałem również niedawno na jakimś forum), ale nie będę tu pisał o jaki kolor chodzi.
Nie wiem czy nie przesadziłem z obszernością tego postu i narażę się na uwagi.

[Fronczak Waldemar]

Bogdanie!
Bardzo ciepła i na miejscu wypowiedź. Odbieram to osobiście, bo po mieczu pochodzę z Puszczy Zielonej, czyli jestem "Puszczonem", jak mawia Adam Pszczółkowski , z którego przodkami, moi siedzieli "przez miedzę".
Dla innych Puszczaków wyjaśniam, że pochodzę od Berków, Wilgów, Orzołów, Kutów z Jednorożca i okolic, ale także od Chrzanowskich, Grabowskich i Zadrożnych.
Do Kurpi mam specjalny sentyment, podobnie jak z drugiej strony do Księstwa Łowickiego, bo w połowie jestem Księżakiem. Kto zna historię obu społeczności, to wie, że to niezła mieszanka

Bogdanie, na naszym forum nie istnieje limit długości postów. Im więcej informacji, im są one ciekawsze, im więcej wnoszą nowych informacji - tym lepiej.

[Tami]

Witaj Bogdanie!
Ja także mam przodków pochodzących z parafii Zambski i Obryte.
O tym,ze moje "korzenie"wywodzą się z tych stron dowiedziałam się trzy lata temu.
Byłam już i zobaczyłam na własne oczy interesujące mnie wsie.
Wiem już też ,ze moi przodkowie przybyli w te strony z Gąsewa.



Pozdrawiam Krystyna

[Fronczak Waldemar]

Krystyno, popatrz jaki ten świat mały. Część moich praszczurów siedziała w parafii Gąsewo i Płoniawy. Ba, stała się rzecz dziwna! Puszczak z Jednorożca, Fronczak, poślubił kobietę z Płoniaw, co nie mieściło się w głowie, zważywszy na zadawniony konflikt obu społeczności. Puszcza, to ludzie królewscy, a okolice Płoniaw należały do biskupstwa (mówiąc w dużym uproszczeniu).

[Tami]

Waldku!
Z jakiej wsi byli Twoi przodkowie z parafii Gąsewo?
Ja napisałam "z Gąsewa",a konkretnie zapomniałam dodać ,że z Poświętnego.


Pozdrawiam Krystyna

[Fronczak Waldemar]

Ze Szczeglina - Pszczoły.
W okolicznych parafiach, jak kamieniem rzucisz, to w mojego przodka trafisz Sątrzaska, Karwacz, Zblicha, Bramura, Płoniawy, Podoś itp (ale to już nie Kurpie).

[Adam Leszczyński]

Ja pamiętam że jak zawsze przejeżdżaliśmy z Rodzicami przez Kurpie to tata żartował, żeby zamykać drzwi i trzymać swoje rzeczy.
Taki czarny PR, zresztą niesłuszny.

[Waldemar]

Adamie,
może Tato żartował w gronie rodzinnym ,ale ty w jakim celu
to powtarzasz ?
Nie najstosowniejszy to żart.
Waldemar Chorążewicz

[Adam Leszczyński]

Waldemarze,
toż wiadomo że żart.
Do tego jeszcze okraszony, komentarzem że pogląd ten niesłuszny
wraz z stosowną emotikoną.
Dawno temu, wracając w przedszkola podobno cały dzień spędziłem przed lustrem w łazience,
Mama się pyta o co w końcu chodzi, a ja na to, że Pani przedszkolanka powiedziała że mam niebieskie/czarne? podniebienie, bom z Wejherowa to pewnie Kaszub.
Taki "folklorek".
Pozdrawiam serdecznie
i zapewniam że jadąc ostatnio przez Myszyniec drzwi miałem nie zabezpieczone.

[Bogumiła Skrzypczak]

Ja też mam korzenie na Mazowszu - Obryte,Zambski,Zatory,Lubiel.
Urodziłam się na Ziemiach Odzyskanych /okolice Kołobrzegu/ po wyjeździe rodziców z Rozdział.
Dane mi jednak było mieszkać pół roku u cioci w Ciółkowie,tam też chodziłam do 2 klasy SP.
Po "cywilizacji "terenów poniemieckich trafiłam do szkoły w wiejskiej chałupie,gdzie uczyły się 2 klasy
jednocześnie z niedomykającymi drzwiami i szronem na ścianach.
Pamiętam dom z lampą naftową /ciocia mieszkała poza wsią i elektryczność mieli dopiero pod koniec
lat 70 /,wodę ze studni,domek drewniany ocieplany liśćmi i ... tajemniczą piwnicę wykopaną w ziemi , do której
nie mogłam wchodzić,zabawę piłką zrobioną z sierści krowy /którą musiałam pasać / - tyle zapamiętałam z tamtego okresu.
Później jeździłam tam na wakacje /kilka razy/ i wtedy było cudownie - kąpiel w Narwi , chodzenie za koniem przy
kieracie,uroczyste wyjazdy na odpusty do sąsiednich wsi ,chodzenie po lesie / tuż za chałupą/ i coś jeszcze....
Ale o tym przekonałam się w tym roku - to była cisza,spokój,zapach skoszonej trawy,świergot ptaków w Olszynie
/samosiejki,które teraz utworzyły piękny zagajnik i wijącym się wśród nich strumykiem/.
Nadal leżały w gościnnym pokoju chodniki robione przez ciocię na krosnach i kolorowe wzorzyste kurpiowskie narzuty.
Było mi tam dobrze ale ..... wróciłam do rzeczywistości i do domu.

[Michalina180]

Moje korzenie to rownież Mazowsze okolice Pultuska i Ciechanowa.
Myślę ,ze takich smakow i zapachów z dzieciństwa nie zapomina się nigdy a z latami nabierają jeszcze intenswniejszych odcieni.
Wystarczy tylko zamnąć oczy.
Ja pamiętam ze swojego dzieciństwa taki obyczaj : w Niedzielę Wielkanocną do kościola na Rezurekcję chodziło się ok 2-3 km pieszo
i po mszy gospodarze starali się jak najszybciej dotrzeć do swojego domu. Ten ktory dotarł pierwszy mial zapewniony urodzaj.
Pamiętam ,ze bardzo się tym ciekawilam i potem robilam śledztwo jak to się przekłada na te plony.

Polecam ksiązkę Bonifacego Kozłowskiego "Folklor muzyczny i taneczny Puszczy Białej" Tam można znaleść troszkę takiego "klimatu"

Tak naprawdę chodzi o to abyśmy nie zapomnieli , a jeśli się uda przekazali dalej

Pozdrawiam
Michalina

[Waldemar]

Witam.
Za tydzień Niedziela Palmowa w Łysych.
Zachęcam do wyjazdu .Dwa krótkie filmy:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... cVKH554cJQ
http://www.youtube.com/watch?v=D39Q8VKF ... re=related
Waldemar Chorążewicz

[helenka13]

Pięknie dziękuję Waldku,
jutro będzie u mnie wnuk to pokażę mu ten link.
Nie pierwszy raz ogląda linki na forgenie .pierwsze były Tomka Szuta.
Palmę ,którą mu kupiłam w tym roku, jest z żyta , lnu, i traw, których nie wymienię bo znam tylko nazwy łacińskie.Palma ma kształt zająca , oczy są z nieśmiertelników.A i tak nie umywa się do Waszych kurpiowskich.Pozdrawiam .Helenka

[Waldemar]

Dzień Dobry.
Krótki filmik o krainie moich dziadków,
Kurpiach Zielonych
http://www.youtube.com/watch?v=CupIdUj7 ... re=related
Pozdrawiam
Waldek

[Waldemar]

Witam.
Zbiór pięknych pieśni kurpiowskich
http://www.youtube.com/watch?v=khH6cMXcfTQ
,,Pożyczyłem" ze strony https://www.facebook.com/Kurpie.Historia.Trwanie
Pozdrawiam
W