W gałązce Warzechów najstarszym odnalezionym przodkiem jest Kazimierz - mój 4xpradziadek urodzony ok. 1728 r.
Chcąc kontynuować poszukiwania byłam zmuszona sięgnąć do innych źródeł.
Pierwszym, z którego skorzystałam było opracowanie pt."Księga sądowa Uszwi dla wsi Zawady 1619-1788" i tam w inwentarzach z lat 1668 i 1645 odnalazłam Warzechów.
1. Inwentarz 1668 r.
Sebastjan Warzecha - siedzący na 3 i 1/2 prętach, oddaje groszy 7 i 3 denary, 3 ćwierci owsa, 6 jaj, ma dwa woły i jednego konia.
Anna Warzeszyna - siedzi na 1 pręcie, oddaje 2 grosze i 9 denarów, 1 ćwierć owsa, 4 garści konopii i 2 jaja.
2. Inwentarz 1645 r.
Walenty Warzecha - ma 4 i pół pręta, 3 krowy, 2 woły i 2 konie
Zachęcona owocnym rezultatem swoich badań, przewertowałam "Księgę sądową wsi Jaworsko 1514-1723" i znów się nie zawiodłam.
Otóż pod rokiem 1567 trafiam na taki wpis:
"Stanawszi oblicznie Katarzina Varzeszina z Uszwi przed prawem zagaionym w Yaworsku, bedacz zdrowa na cziele i umislie, nie bendacz przimuszona ani zadnim blendem zwedziona, alie dobrowolnie daruie bratha swego rodzonego Andrzeia Anioła pocąstka swoya, ktora na nie naliezała po oyczu i po matcze"
Z kolejnych wpisów z 1627 r.dowiedziałam się, że ta właśnie Katarzyna Anioł p.m. Warzecha pochodziła z Jaworska, a jej wnuk Marcin Dumana był księdzem w pobliskiej parafii.
Kolejnym wykorzystanym źródłem była "Księga złoczyńców z Wiśnicza"

W roku przed 1645 sąd kryminalny w Wiśniczu został doprowadzony Wojciech Jarosek, złodziej i oszust. Podczas przesłuchania wyjawił iż ukradł nowe boty Wawrzyńcowi Kosakowi szewcowi z Uszwi i następnie sprzedał je Marcinowi Warzesze z 1/15 złotego.
W tym samym roku "Stanisław Kulisek syn Marcina Kuliga z Uszwi ukradł swojej ciotce Warzeszynie płótna półsetków dwa konopnych bielonych, które sprzedał następnie w Lipnicy."
Po przeanalizowaniu tego źródła okazało się , że okradziona Warzeszyna miała na imię Anna, więc mogę przypuszczać, ze to ta sama, która jest wymieniona w inwentarzu z 1668 r. Być może była wdową po Walentym wymienionym we wcześniejszym inwentarzu z 1645 r.?
Te i inne wyszukane informacje, pochodzące ze źródeł poza metrykalnych nie tylko dały mi gwarancję, że Uszew faktycznie jest gniazdem rodzinnym Warzechów, ale pozwoliły przyjrzeć się ówczesnym relacjom jakie zachodziły w rodzinach chłopskich. Dzięki inwentarzom wiem, ze Warzechowie nie należeli do najbiedniejszych, ich stan posiadania wyróżniał rodzinę spośród innych mieszkańców wsi.
Oczywiście nie mogę dziś jeszcze powiązać „mojego” Kazimierza z wymienionymi powyżej Warzechami, ale każde dodatkowe źródło przybliża mnie do sukcesu. Być może trafię na supliki chłopskie, może odnajdę zawieruszony gdzieś inwentarz z przełomu XVII i XVIII w.?
Nie podałam tutaj innych źródeł, dużo późniejszych, które również są pomocne w poszukiwaniach. Wspomnieć należy o tekach Antoniego Schneidra w których można odnaleźć prawdziwe rarytasy w postaci XVIII rękopisów dotyczących rozgraniczenia wsi, spisów poddanych, spisów uprawnionych do głosowania, choć te ostatnie dotyczą II poł. XIX w.
Szeroko omawiane w innym wątku operaty do metryk józefinskiej i franciszkanskiej również są pomocne w chwili kiedy nie dysponujemy innymi źródłami.
I tutaj zdjęcia z operatu do metryki józefińskiej Okocimia (Uszwi jeszcze nie zdobyłam

Dodatkowo dla metryki franciszkańskiej dla wielu wsi zachowały się mapy katastralne, dzięki którym możemy odtworzyć układ domostw i gospodarstw z poł XIX w.
Nie można pominąć akt notarialnych. W moich zbiorach zachowały się zapisy intercyz małżeńskich zawieranych przez przodków uszewskich z poł. XIX w. Informacje tam zawarte często pozwalają ustalić kolejne jedno lub dwa pokolenia.
Moje poszukiwania a co za tym idzie pozyskiwanie informacji dotyczą Małopolski, późniejszej Galicji. Nie wiem jak wiele podobnych materiałów zachowało się w innych regionach. Może warto dla porównania podać inne przykłady takich poszukiwań?