UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Archiwa Bad Arolsen
Moderator: Moderatorzy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Chodzi o tę drugą kartkę: Benarchtigung in Nachlasssachen. Dotyczy Michała Pośpiesznego urodzonego 8.9.83 (więc 1883 ??), który zmarł 24.5.1942 roku. Kartka skierowana do Sądu w Berlinie.
Pozdrawiam
Anna
Anna
-
- Posty: 243
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 11:52 am
- Podziękował/a: 52 razy
- Podziękowano: 7 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Witam i mam pytanie.
Czy w IPN mogę otrzymać informację o osobie z rodziny nie w prostej linii ?
Chodzi o siostrę mojej babci ktora zginęła w KL Ravensbruck w lutym 1945r. Według standartu IPN - nie otrzymam takiej informacji, chociaż jest to jest to dla mnie zasada na pograniczu obłędu.
Z jednej strony uzyskałem sporo informacji dzięki PCK /informacje uzupełniające wieloletnie poszukiwania prowadzone przez moją nieżyącą mamę i babcię, również w PCK/ z drugiej zasada IPN mówiąca o tym że dostęp do takich informacji mają tylko najbliżsi krewni w prostej linii.
Trudno przyjąć taką wersję bo:
- cioteczna babcia zmarła bezpotomnie i nigdy nie wyszła za mąż.
- była ukochaną siostrą i ciocią mojej babci i mamy, była wręcz fantastycznym człowiekiem i jak na razie dzięki IPN nic więcej nie mogę się dowiedzieć.
Pozdrawiam.
Stefan.
Czy w IPN mogę otrzymać informację o osobie z rodziny nie w prostej linii ?
Chodzi o siostrę mojej babci ktora zginęła w KL Ravensbruck w lutym 1945r. Według standartu IPN - nie otrzymam takiej informacji, chociaż jest to jest to dla mnie zasada na pograniczu obłędu.
Z jednej strony uzyskałem sporo informacji dzięki PCK /informacje uzupełniające wieloletnie poszukiwania prowadzone przez moją nieżyącą mamę i babcię, również w PCK/ z drugiej zasada IPN mówiąca o tym że dostęp do takich informacji mają tylko najbliżsi krewni w prostej linii.
Trudno przyjąć taką wersję bo:
- cioteczna babcia zmarła bezpotomnie i nigdy nie wyszła za mąż.
- była ukochaną siostrą i ciocią mojej babci i mamy, była wręcz fantastycznym człowiekiem i jak na razie dzięki IPN nic więcej nie mogę się dowiedzieć.
Pozdrawiam.
Stefan.
-
- Posty: 117
- Rejestracja: śr sie 18, 2010 1:15 pm
- Podziękował/a: 40 razy
- Podziękowano: 2 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Witaj Stefanie
Mogę ci podpowiedzieć zebyś składal prośbę do Bad Arolsen .Faktem jest że trzeba odczekać swoje ale nie wymagają żadnych zaświadczeń są mili i uprzejmi .w mojej sprawie było tak;
Ojciec mojej teściowej ,jego żona dzieci siostry i brat byli wywiezieni na roboty do Niemiec,wszyscy szczęśliwie wrócili jednak dziadek nie przeżyl i został tam pochowany w Geestgottberg napisałam do nich po polsku meila,nie otrzymałam żadnego potwierdzenia a po dwóch miesiacach odpowiedź że nie posiadają dokumentow. Po pewnym czasie dostałam od nich list w którym było ksero akt zgonu opieczętowane potwierdzające zgodność(nawet na na drugiej kartce tłumaczenie)ńapisano mi również który był numer kwatery - w obecnej chwili już nie istnieje trzymają trzydzieści lat. Zachowały się jednak zdjęcia z 1967r i takie zdjęcie otrzymalam .
Pozdrawiam Grażyna
Mogę ci podpowiedzieć zebyś składal prośbę do Bad Arolsen .Faktem jest że trzeba odczekać swoje ale nie wymagają żadnych zaświadczeń są mili i uprzejmi .w mojej sprawie było tak;
Ojciec mojej teściowej ,jego żona dzieci siostry i brat byli wywiezieni na roboty do Niemiec,wszyscy szczęśliwie wrócili jednak dziadek nie przeżyl i został tam pochowany w Geestgottberg napisałam do nich po polsku meila,nie otrzymałam żadnego potwierdzenia a po dwóch miesiacach odpowiedź że nie posiadają dokumentow. Po pewnym czasie dostałam od nich list w którym było ksero akt zgonu opieczętowane potwierdzające zgodność(nawet na na drugiej kartce tłumaczenie)ńapisano mi również który był numer kwatery - w obecnej chwili już nie istnieje trzymają trzydzieści lat. Zachowały się jednak zdjęcia z 1967r i takie zdjęcie otrzymalam .
Pozdrawiam Grażyna
-
- Posty: 243
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 11:52 am
- Podziękował/a: 52 razy
- Podziękowano: 7 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Witaj Grażyno,
I poproszę o dokładny adres e-mailowy do Bad Arolsen.
W pewnym sensie spodziewam się i tak pewnych kłopotów związanych z tą sprawą - z doświadczenia.
Moja cioteczna prababcia - Stanisława Sikorska /r. 1885/ została wywieziona Warszawskiej Ochoty /4.08-8.08.1944/ podczas Powstania Warszawskiego 1944 przez tzw. "Zieleniak", obóz w Pruszkowie do KL Ravensbruck,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ravensbr%C3%BCck_(KL)
gdzie otrzymała numer obozowy /znam go/.
Potem po pewnym czasie została przewieziona do podobozu KL Uckermark /oboz dla osób pow. 52 roku życia - wykańczalnia/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jugendschu ... _Uckermark
i przeżyła ten czas, a miała już 60 lat. Zginęła w lutym 1945 po przewiezieniu do KL Ravensbruck gdzie tego samego dnia "zmarła". Gdyby nie zbliżający się front i decyzja niemców o likwidacji tego obozu zapewne by przeżyła. Jesteśmy bardzo twardą rodziną. Szukam informacji o jej losie juz od paru lat. W pewnym momencie trafiłem na stronę podobozu KL Uckermark i o dziwo praktycznie nie ma tam żadnej informacji o obozie dla osób pow. 52 roku życia. Wczesniej był to tzw. obóz wychowczy dla tzw. trudnej młodzieży niemieckiej. Informacja jest w zasadzie tylko o tym.
Potem dokładnie w tym samym miejscu /na terenie obozu/ wiele lat był obóz wojskowy dla Armii Czerwonej i ...
http://www.maedchen-kz-uckermark.de/htm/framchronik.htm
" ... 1945-1993 korzystanie z całego obszaru obozu koncentracyjnego (FKL, Uckermark, Siemens) przez oddziały Armii Czerwonej i WNP ... "
I niewielkie wyjaśnienie - moja rodzina w tamtych czasach /II Wojna Światowa/ przeszła w pewnym sensie piekło - moja prababcia była w 1/2 niemką. I ona i cała rodzina nigdy nie wyparła się polskości.
Jak widzisz czasem coś co wydawałoby się proste ... nie jest takie łatwe.
Pozdrawiam.
Stefan.
I poproszę o dokładny adres e-mailowy do Bad Arolsen.
W pewnym sensie spodziewam się i tak pewnych kłopotów związanych z tą sprawą - z doświadczenia.
Moja cioteczna prababcia - Stanisława Sikorska /r. 1885/ została wywieziona Warszawskiej Ochoty /4.08-8.08.1944/ podczas Powstania Warszawskiego 1944 przez tzw. "Zieleniak", obóz w Pruszkowie do KL Ravensbruck,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ravensbr%C3%BCck_(KL)
gdzie otrzymała numer obozowy /znam go/.
Potem po pewnym czasie została przewieziona do podobozu KL Uckermark /oboz dla osób pow. 52 roku życia - wykańczalnia/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jugendschu ... _Uckermark
i przeżyła ten czas, a miała już 60 lat. Zginęła w lutym 1945 po przewiezieniu do KL Ravensbruck gdzie tego samego dnia "zmarła". Gdyby nie zbliżający się front i decyzja niemców o likwidacji tego obozu zapewne by przeżyła. Jesteśmy bardzo twardą rodziną. Szukam informacji o jej losie juz od paru lat. W pewnym momencie trafiłem na stronę podobozu KL Uckermark i o dziwo praktycznie nie ma tam żadnej informacji o obozie dla osób pow. 52 roku życia. Wczesniej był to tzw. obóz wychowczy dla tzw. trudnej młodzieży niemieckiej. Informacja jest w zasadzie tylko o tym.
Potem dokładnie w tym samym miejscu /na terenie obozu/ wiele lat był obóz wojskowy dla Armii Czerwonej i ...
http://www.maedchen-kz-uckermark.de/htm/framchronik.htm
" ... 1945-1993 korzystanie z całego obszaru obozu koncentracyjnego (FKL, Uckermark, Siemens) przez oddziały Armii Czerwonej i WNP ... "
I niewielkie wyjaśnienie - moja rodzina w tamtych czasach /II Wojna Światowa/ przeszła w pewnym sensie piekło - moja prababcia była w 1/2 niemką. I ona i cała rodzina nigdy nie wyparła się polskości.
Jak widzisz czasem coś co wydawałoby się proste ... nie jest takie łatwe.
Pozdrawiam.
Stefan.
-
- Posty: 1264
- Rejestracja: ndz kwie 20, 2008 10:19 pm
- Lokalizacja: Francja
- Podziękował/a: 154 razy
- Podziękowano: 202 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Na gorze z prawej strony masz "szukaj". Bardzo przydatna funkcja.stefelek pisze: I poproszę o dokładny adres e-mailowy do Bad Arolsen.

Wpisz tam np. arolsen, a znajdziesz na pewno adres email.
lub przeczytaj ten temat od początku.
Adres do Bad Arolsen był wielokrotnie podawany.
Pozdrawiam, Elżbieta z d. Cibińska
szukam:
Czemeryński Chyliński Sander-Ukraina
Cibiński Niestój Bodzioch Widurski -pow. Jędrzejów
Grabowski Pawlik Szumiński -Wysocice Sieciechowice (małopolskie)
szukam:
Czemeryński Chyliński Sander-Ukraina
Cibiński Niestój Bodzioch Widurski -pow. Jędrzejów
Grabowski Pawlik Szumiński -Wysocice Sieciechowice (małopolskie)
Re: Archiwa Bad Arolsen
Stefanie, oto moje doświadczenie z IPN
Kazimierz, brat mojego teścia zginął we IX 1939r. Był kawalerem, nie miał dzieci. Rodzice i rodzeństwo dawno nie żyją. W 1947r, była sprawa o uznanie Kazimierza za zmarłego. Chcieliśmy poznać okoliczności i datę śmierci . W sądzie dowiedzieliśmy się, że akta przekazano do IPN. Tu zaczął się problem. W Katowicach (IPN zgodny z naszym miejscem zamieszkania) kategorycznie odmówiono dostępu do akt, bo bratanek nie jest najbliższą rodziną. IPN w Poznaniu był bardziej przychylny. Powiedziano nam, że chociaż ostateczna decyzja należy do Katowic, to oni nie będą stawiali przeszkód. Napisaliśmy pismo do IPN w Poznaniu. Oni przesłali nasze pismo wraz z aktami do Katowic. Po pewnym czasie z Katowic przysłali nam ksero wszystkich dokumentów. Dopiero teraz poznaliśmy okoliczności śmierci Kazimierza. W aktach były bowiem zaznania żołnierza , który również ranny, trafił do tego samego szpitala w Kutnie.
Znając okoliczności śmierci wypełniliśmy formularz na stronie www.straty.pl . Po upływie kilku miesięcy informacja o Kazimierzu pojawiła się na tej stronie. Niestety z pewnym przekłamaniem. Pojawiła się bowiem informacja , że zmarł w niewoli, a to nie jest prawdą. Próba sprostowania tego błędu była bezowocna, choć IPN powinien chyba dbać o prawdę. Trudno - dobrze ,że chociaż w tej formie pojawił się ślad o śmierci żołnierza.
Długo to wszystko trwało , ale najważniejsze , że cel został osiągnięty.
Pozdrawiam Halina
Kazimierz, brat mojego teścia zginął we IX 1939r. Był kawalerem, nie miał dzieci. Rodzice i rodzeństwo dawno nie żyją. W 1947r, była sprawa o uznanie Kazimierza za zmarłego. Chcieliśmy poznać okoliczności i datę śmierci . W sądzie dowiedzieliśmy się, że akta przekazano do IPN. Tu zaczął się problem. W Katowicach (IPN zgodny z naszym miejscem zamieszkania) kategorycznie odmówiono dostępu do akt, bo bratanek nie jest najbliższą rodziną. IPN w Poznaniu był bardziej przychylny. Powiedziano nam, że chociaż ostateczna decyzja należy do Katowic, to oni nie będą stawiali przeszkód. Napisaliśmy pismo do IPN w Poznaniu. Oni przesłali nasze pismo wraz z aktami do Katowic. Po pewnym czasie z Katowic przysłali nam ksero wszystkich dokumentów. Dopiero teraz poznaliśmy okoliczności śmierci Kazimierza. W aktach były bowiem zaznania żołnierza , który również ranny, trafił do tego samego szpitala w Kutnie.
Znając okoliczności śmierci wypełniliśmy formularz na stronie www.straty.pl . Po upływie kilku miesięcy informacja o Kazimierzu pojawiła się na tej stronie. Niestety z pewnym przekłamaniem. Pojawiła się bowiem informacja , że zmarł w niewoli, a to nie jest prawdą. Próba sprostowania tego błędu była bezowocna, choć IPN powinien chyba dbać o prawdę. Trudno - dobrze ,że chociaż w tej formie pojawił się ślad o śmierci żołnierza.
Długo to wszystko trwało , ale najważniejsze , że cel został osiągnięty.
Pozdrawiam Halina
-
- Posty: 243
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 11:52 am
- Podziękował/a: 52 razy
- Podziękowano: 7 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Halino,
Niestety nie mam tego typu możliwości, moja rodzina mieszka w Warszawie, cioteczna babcia też.
Dopiero po latach zrozumiałem całkowity brak informacji o losach ciotecznej babci - dopiero w połowie lat 60-tych XX wieku dzięki osobistym kontaktom byłych więźniarek KL Ravensbruck i ich osobistemu poleceniu sprawy mojej ciotecznej babci do Szwajcarskiego Czerwonego Krzyża udało się babci i mamie uzyskać informacje o dacie śmierci ich siostry i cioci /ten okropny płacz, rozpacz w domu która trwała przez wiele dni .../. Czekały na to prawie 20 lat.
Powód jest jednoznaczny - obóz wojskowy na miejscu KL Uckermark.
W tamtych czasach PCK niewiele miał do powiedzenia, praktycznie rzecz biorąc co roku były uruchamiane kolejne akcje poszukiwawcze praktycznie bez rezultatu. Tearz PCK bardzo dobrze współpracuje, a warszawski IPN ... po staremu.
Będę próbowal dalej, dziękuję za wsparcie.
Stefan.
-- Post scalono 25 lut 2012, 21:11 --
Cioteczna babcia oczywiście mieszkała .... trochę emocji i sie pomyliłem.
-- Post scalono 25 lut 2012, 22:01 --
Z tym że w PCK jest tak: ja wypisuję wniosek o akcje poszukiwawczą do PCK, PCK pisze kolejną prośbę do Arolsena o kolejne poszukiwania. Arolsen przysyła wszystkie dokumenty do PCK i na ich podstawie /bez możliwości wglądu do nich/ otrzymuję informację opracowaną przez PCK o losie osoby poszukiwanej. W moim przypadku PCK zrobiło ukłon w moją stronę, o jeden krok do przodu, jednak bez pełnego dostępu do otrzymanych dokumentów z Arolsena.
Czyli ... coś mi to przypomina ...
Prawda czy fałsz ?
Stefan.
-- Post scalono 25 lut 2012, 23:59 --
Witam,
I beż żadnych złośliwości pod niczyim adresem polecam stronkę na której można przeczytać to czego sie nie znajdzie na żadnej polskiej stronie dotyczącej FKL Ravensbruck i podobozów:
http://translate.google.pl/translate?hl ... md%3Dimvns
Tłumaczącej tak ogromne trudności /być może/ w zdobywaniu informacji o tym co się działo w FKL Ravensbruck i podlegających mu podobozach.
Nie znam angielskiego dlatego strona przetłumaczona jest na j. polski tłumaczem googlowskim.
Czasem zwyciężają we mnie emocje, ale tylko na chwilę.
Stefan.
Niestety nie mam tego typu możliwości, moja rodzina mieszka w Warszawie, cioteczna babcia też.
Dopiero po latach zrozumiałem całkowity brak informacji o losach ciotecznej babci - dopiero w połowie lat 60-tych XX wieku dzięki osobistym kontaktom byłych więźniarek KL Ravensbruck i ich osobistemu poleceniu sprawy mojej ciotecznej babci do Szwajcarskiego Czerwonego Krzyża udało się babci i mamie uzyskać informacje o dacie śmierci ich siostry i cioci /ten okropny płacz, rozpacz w domu która trwała przez wiele dni .../. Czekały na to prawie 20 lat.
Powód jest jednoznaczny - obóz wojskowy na miejscu KL Uckermark.
W tamtych czasach PCK niewiele miał do powiedzenia, praktycznie rzecz biorąc co roku były uruchamiane kolejne akcje poszukiwawcze praktycznie bez rezultatu. Tearz PCK bardzo dobrze współpracuje, a warszawski IPN ... po staremu.
Będę próbowal dalej, dziękuję za wsparcie.
Stefan.
-- Post scalono 25 lut 2012, 21:11 --
Cioteczna babcia oczywiście mieszkała .... trochę emocji i sie pomyliłem.
-- Post scalono 25 lut 2012, 22:01 --
Z tym że w PCK jest tak: ja wypisuję wniosek o akcje poszukiwawczą do PCK, PCK pisze kolejną prośbę do Arolsena o kolejne poszukiwania. Arolsen przysyła wszystkie dokumenty do PCK i na ich podstawie /bez możliwości wglądu do nich/ otrzymuję informację opracowaną przez PCK o losie osoby poszukiwanej. W moim przypadku PCK zrobiło ukłon w moją stronę, o jeden krok do przodu, jednak bez pełnego dostępu do otrzymanych dokumentów z Arolsena.
Czyli ... coś mi to przypomina ...
Prawda czy fałsz ?
Stefan.
-- Post scalono 25 lut 2012, 23:59 --
Witam,
I beż żadnych złośliwości pod niczyim adresem polecam stronkę na której można przeczytać to czego sie nie znajdzie na żadnej polskiej stronie dotyczącej FKL Ravensbruck i podobozów:
http://translate.google.pl/translate?hl ... md%3Dimvns
Tłumaczącej tak ogromne trudności /być może/ w zdobywaniu informacji o tym co się działo w FKL Ravensbruck i podlegających mu podobozach.
Nie znam angielskiego dlatego strona przetłumaczona jest na j. polski tłumaczem googlowskim.
Czasem zwyciężają we mnie emocje, ale tylko na chwilę.
Stefan.
-
- Posty: 117
- Rejestracja: śr sie 18, 2010 1:15 pm
- Podziękował/a: 40 razy
- Podziękowano: 2 razy
Re: Archiwa Bad Arolsen
Witaj Stefanie
Radzę Ci napisz wszystko co wiesz opisz wszystkie możliwości jakie próbowałeś wykożystać bo to będzie dla nich wskazówka i oni spróbują jakgdyby poprawić po tobie i zrobią to na pewno dokładniej. gdybyś dostał odpowiedz ktora Cię nie będzie zadowalala napewno napisz jeszcze raz powolując się na numer sprawy który będzie podany.Zrobiła tak moja kuzynka oddzwonili że wzmożą poszukiwania .Dostała dokumenty nawet dodatkowo jeszcze brata poszukiwanej osoby ,szukając zauważyli że zgadzają się nazwiska i imiona rodziców .
Pozdrawiam Grażyna
-- Post scalono 26 lut 2012, 21:25 --
Stefanie
Prosiłeś o email to są właśnie spisane z dokumentu który od nich otrzymałam
@its-arolsen.org
www.its-arolsen.org
Grażyna
Radzę Ci napisz wszystko co wiesz opisz wszystkie możliwości jakie próbowałeś wykożystać bo to będzie dla nich wskazówka i oni spróbują jakgdyby poprawić po tobie i zrobią to na pewno dokładniej. gdybyś dostał odpowiedz ktora Cię nie będzie zadowalala napewno napisz jeszcze raz powolując się na numer sprawy który będzie podany.Zrobiła tak moja kuzynka oddzwonili że wzmożą poszukiwania .Dostała dokumenty nawet dodatkowo jeszcze brata poszukiwanej osoby ,szukając zauważyli że zgadzają się nazwiska i imiona rodziców .
Pozdrawiam Grażyna
-- Post scalono 26 lut 2012, 21:25 --
Stefanie
Prosiłeś o email to są właśnie spisane z dokumentu który od nich otrzymałam
@its-arolsen.org
www.its-arolsen.org
Grażyna