Z tego co widzę nie trzeba było "coś przeskrobać" wystarczyło mieć "zamiar" np.wyjazdu za granicę,lub komuś podejżanemu podać pomocną dłoń,choćby nocleg lub strawę.Przykre,ale skoro tak mówia dokumenty, to chyba prawdziwe.

pozdrawiam Grażyna


Moderator: Moderatorzy
ooo... Feliks był karczmarzem, może więc rzeczywiście tak byłoampig pisze:podać pomocną dłoń,choćby nocleg lub strawę.
Pięknie dziekuję pani Grażyno.Podziwiam pani cierpliwość i życzliwość. Niestety Jackowscy o których Pani pisze pochodzą z Pomporza a mnie interesuja osoby o tym nazwisku z Wołynia.Pozdrawiam. Wandaampig pisze:Witaj Wando
Jackowski,zamieszkały w okolicy m.Rypin w pow.lipnowskim.Wg.zeznań,przekazanego władzą Król.Pol.z Prus zbiegłego
rekruta S.Makowskiego, odwiedził on potajemnie właściciela wsi Opalenice w tymże powiecie K.Jezierskiego i utrzymywał z nim
"przestępcze związki".Zgodnie z orzeczeniem KŚ z 23 X/4 XI 148 oddano go pod dozór policyjny.
Jackowski Hipolit,uczestnik wyprawy Józefa Zaliwskiego w 1833 w oddziale A.Zawiszy.Aresztowano go na granicy po
powrocie z Król.Pol.i przewieziono do więzienia w Brodnicy.
pozdrawiam Grażyna![]()
![]()