FORGEN

Witam wysłałem kilka dni temu wniosek do USC o poswiadczenie kopii aktu stanu cywilnego dziś otrzymałem odpowiedz ze kserokopia jest możliwa tylko mam 7 dniowy termin do wykazania interesu prawnego sporządzenia kopii aktów jaki mogę podać interes prawny skoro cel genealogiczny nie wystarcza prosze o rady

Udowodnic, ze jest to rodzina w prostej linii, jesli to jest mozliwe ?
Ewentualnie poprosic osobe, ktora jest z prostej linii zmarlego, czy mozesz wystapic w jej imieniu o ten akt.
Odwagi... tu musi dac sie rozwiazac.
Bozenna

aha czyli powinienem napisać list i napisać w nim pokrewieństwo tak czy musze wysłac jakies dokumenty ? jesli może Pani to prosze napisac co powinienem napisac w liscie

Witaj,
spróbuj zadzwonić do USC i spytać czy istnieje możliwość udowodnienia pokrewieństwa poprzez przesłanie e-mailem skanów dokumentów,które są niezbędne w celu otrzymania poświadczenia.
W niektórych urzędach taka forma jest dopuszczalna,lub będzie wymagane przysłanie urzędowi kopii dokumentów drogą tradycyjną-listownie,wraz z podaniem o prośbę....i koniecznie zaznaczyć,że dokument ten potrzebny jest do celów genealogicznych
np.ja w celu udowodnienia pokrewieństwa z dziadkiem musiałam wysłać swój akt urodzenia,akt śluby gdyż zmieniłam nazwisko,akt urodzenia mojego ojca.(w przypadku jeżeli byłby to dziadek ze strony mamy to potrzeba jeszcze jej akt ślubu)

AnnaZ pisze: przesłanie e-mailem skanów dokumentów,które są niezbędne w celu otrzymania poświadczenia.

Ja tak zrobilam i dostalam to o co prosilam.
Dolaczylam moj akt urodzenia i otrzymalam dokladne dane dane moich rodzicow, moich dziadkow,
a nawet dane dotyczace rodzenstwa mojej matki.
Elzbieta

Aha ja zwracałem sie z prośbą do USC o wykonanie kserokopii 7 aktów wnioski złozyła moja mama wiec na nią wypisałem wnioski i wysłała do USC wiec jesli wyśle akt małżeństwa mamy wystarczy ?

Jarku,
trudno mi powiedzieć czy wystarczy akt ślubu Twojej Mamy gdyż nie wiem o jakie dokumenty ubiegacie się.
Jeżeli sprawa dotyczy Rodziców Mamy to potrzeba jej aktu urodzenia i ślubu jak zmieniła nazwisko.

Tak ubiegamy sie o kserokopie aktu ur rodziców mamy oraz ślubu mamy dziadków i rodziców

W celu uzyskania aktu zgonu mojej prababki w USC musiałam przedtawić akt ślubu moich rodziców, chrztu mojej mamy, ślubu jej rodziców i chrztu mojej babci (było w nim panieńskie nazwisko matki - mojej prababci). Dokument zamówiłam przez internet. Przy odbiorze pokazałam posiadane dokumenty - pani w okienku wzięła je, skserowała, oryginały mi oddała, a następnie wydała mi poszukiwany akt.
Innym razem zwróciłam się do innego USC o akt zgonu drugiej żony mojego pra-pradziedka (ale nie mojej pra-prababci). Napisałam, że chcę udokumentować w celach genealogicznych, że była żoną mojego pra-pra... (choć tak naprawdę chodziło mi o dotarcie do aktu chrztu - w kościelnym zapisie zgonu nie było miejsca urodzenia) i otrzymałam ten dokument bez żadnych dodatkowych pytań. Dodam, że oba zgony miały miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym.

Aha czyli powinienem wysłac do USC akt urodzenia mojej mamy jej akt małżenstwa ? a jesli chodzi o wskazanie interesu prawnego to napisać w celu genealogicznym tak ?

witam,
a mi dzisiaj Pani Dyrektor do Spraw Merytorycznych USC w Warszawie powiedziała, że zgodnie zgodnie z przepisami (miała pod ręką odpowiednią książkę) nie ma prawa wydać zgody na odbiór akta zgonu brat dziadka ( dla uściślenia podam ze nie chodziło o moją rodzinę ale miałem upoważnienie notarialne osoby zainteresowanej z zagranicy, której w ramach rewanżu chciałem pomóc; w tym wypadku nawet gdyby ta osoba sama chciała odebrać to też by nic nie załatwiła i żadne wykazywanie pokrewieństwa poprzez stosowne dokumenty nie ma znaczenia) gdyż przepis mówi wyraźnie o dziadku a nie jego rodzeństwie (to tak w skrócie).
Przepis z r. 1986.
Mowi równiez o interesie prawnym tzn. wtedy gdy jest sądowny nakaz np. ze wzgledu na postepowanie spadkowe.

Nie moze rowniez wydac zgody na udostepnienie danych ktore sa w tym akcie a dotycza okresu sprzed ponad stu lat.
Mowa o poszukiwaniu swoich korzeni i utrwalaniu wartosci rodzinnych oczywiscie na Pani nie zrobily żadnego wrażenia gdyż rozumie i sama zajmowała się genealogią.
Przepis (moj komentarz: choć i durny - w zakresie osob nieżyjących, te same nazwisko itp) jest przepisem i nic na to nie poradzi.

Po prostu opadaja ręce i nie tylko mi.

Oczywiscie jest na to rada - mozna pisac do posłów z prośbą o zmianę przepisów i rozszerzyć o 'interes faktyczny'.
Nie jestem prawnikiem ale może na tym forum są prawnicy i mogliby wymyśleć coś mądrzejszego.
Można również pisać do Departamentu Spraw Obywatelskich Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, kóry jest władny do występowania do sejmu w sprawie zmian. I moż to jest przyczynek do zaorganizowania jakiejs akcji pisania podań . Chcociaż genealogów jest mało i nie mają żadnej siły przebicia.

Nadmieniam, że dzięki pomocy genealogów w innych krajach udało mi się odnalezc wszystkich zyjących potomkow.
Dodatkowe informacje o historii rodziny udało mi sie uzyskac dzięki USC (nie będę mówił którym) i ludziom tam pracującym, którzy rozumieją pracę genealoga.

Instytucje państwowe posiadają cenne informacje odnośnie osób przez nas opisywanych ale nie chce tą wiedzą się podzielić nawet z rodzinami.

A wracając do początku - brak potomków tej rodziny nie pozwoli w danej sytuacji dotrzeć w ogóle do poszukiwanej informacji.

Pozdrawiam
Jerzy

Witam,
czytam i coraz bardziej myślę, że czuwają nade mną genealogiczni Aniołowie .
Nie będę chwalić konkretnych urzędów, ani urzędników/ raz nawet przysiąc przez telefon musiałam, że nigdy, przenigdy tego nie uczynię /, ale jak dotychczas nie mam tego typu kłopotów. Najbardziej "służbowy" kontakt z dotychczasowych, telefoniczny, polegać miał na złożeniu pisma o wydanie interesujących mnie aktów i wpłacie odpowiedniej kwoty jeszcze przed znalezieniem ich w archiwum USC. Ostatecznie pani, uprzejma zresztą ogromnie, choć formalna w kontakcie, zgodziła sie sprawdzić czy w ogóle taki zapis posiadają, by nie było w przypadku braku konieczności występowania o zwrot opłaty skarbowej. Zadzwoniłam w ustalonym terminie - jest! Wpłaciłam, napisałam wniosek, podałam powody i stopień pokrewieństwa/bez konieczności udowadniania!!!/.
W innym USC drogą mailową podano mi informacje, że ustawa o ochronie danych osobowych dotyczy jedynie osób żyjących. Pewności nie mam, ale informacji udzielono mi nawet drogą mailową/nie występowałam wówczas o dokument/.
Ale jeśli ruszy akcja podpisów w sprawie , to się piszę
Pozdrawiam
Ania

andulka pisze: W innym USC drogą mailową podano mi informacje, że ustawa o ochronie danych osobowych dotyczy jedynie osób żyjących.

No właśnie, a mimo tego nie które USC nie wydają kserokopii aktu zgonu. To jest najbardziej dziwne, bo zaprzeczają sami sobie. Skoro zmarły w świetle prawa nie jest osobą, to chyba nie możesz mu zaszkodzić jego aktem zgonu, tym bardziej, że jest on z rodziny.

Pozdrawiam Mateusz

Witam!W przepisie chodzi w skrócie o to, że akty metrykalne wydaje się krewnym w linii prostej, a brat dziadka już niestety takim krewnym nie jest.Według mnie z tymi przepisami o ochronie danych osobowych to przesada, jeśli ma się takie nazwisko jak krewny, można udowodnić pokrewieństwo i w dodatku osoba, której akt poszukujemy nie żyje, to powinni wydać taki akt bez problemu.Asia

Witam - jak zwykle najwięcej zależy od osoby zajmującej się sprawą. Z USC w Warszawie otrzymałam akty zgonu siostry mojej babci, jej pierwszego i drugiego męża a także akt urodzenia, ślubu i śmierci jedynego syna. Siłą rzeczy nazwiska mamy bardzo różne a i pokrewieństwo nie w linii prostej. Nie przesyłałam nawet żadnych dokumentów potwierdzających stopień pokrewieństwa. Dokumenty przesłano do "mojego" USC i tu bez problemów je odebrałam. Było to w 2007 roku. Czy miałam szczęście, czy też pani urzędniczka rozsądnie uznała, że skoro wszyscy nie żyją to nic im nie zaszkodzi?
Próbuj jeszcze raz może jednak rozsądek zwycięży. Grażyna Rebell