FORGEN

Proponuję, żeby w temacie dodawać swoje wnioski i doświadczenia - po co początkujący mają szukać wszystkiego po omacku?
Ostatnio natrafiłam na PhotoScape - i od razu polubiłam - prosty, dobre automatyczne filtry - używam do obróbki skanów na www - 2-3 przyciski i dostaję ładne i leciutkie pliki z mało widoczną stratą (lub większe bez artefaktów). Nie podam linków - łatwo znaleźć po nazwie, przy okazji poczytajcie opinie. Wbudowane wygodne funkcje np. grupowa zmiana nazw plików, automatyczne kopie bezpieczeństwa itp. Tylko ostrożnie z kojarzeniem plików - ingeruje w rejestr i potem kłopot.
Wcześniej używałam np. IrfanView - nie bardzo mi pasował, Nero PhotoSnap - (nie jest darmowy, ale wiele osób miało w pakiecie z systemem - skończyło się wsparcie, może będzie pod inną nazwą) niezły, ale gorsze wyniki i bardziej czasochłonny (filtry pochowane i potrzeba wielu kroków); oczywiście GiMP - ale ma zbyt dużo fikuśnych narzędzi, wymaga nauki obsługi (wsparcie pełne, ale na początku jest trudno) - używam go wyłącznie do przypadków szczególnych; i jakichś programów jeszcze, ale niewarte polecenia, skoro ich nie pamiętam.
Zapraszam wszystkich do dzielenia się własnymi doświadczeniami

IrfanView - (mi pasuje) do automatycznej np. zmiany nazw kilkudziesięciu plików, albo obrotu ich o określony kąt etc.. Czyli tzw przetwarzanie wsadowe. Ale pojedynczych plików raczej w tym nie edytuję, choć czasem jest to najprostsze narzędzie do dodania ramki, czy zrobienia negatywu, czy właśnie obrócenia albo zapisania w innym rozszerzeniu. IrfanView stosuję jako podstawowy program do przeglądania zdjęć, bo jest lekki i się nie wiesza. I jest darmowy.
Microsoft Office Picture Manager - program instalowany razem z MS Office, ponieważ już jest na dysku to uważam, że nie ma sensu instalować innego, dodatkowego, o tych samych funkcjach. W zasadzie większość skanów genealogicznych edytuję w tym programie - obrót skanu, wycięcie, dostosowanie poziomów "czarności" liter i "jasności" tła. Jest dość prosty, przez co szybko działa i ja szybko zrobię to co chcę.
Adobe Photoshop Elements - dawno temu kupiłam ten program, troszkę kosztował (teraz ok. 300zł, wtedy kosztował ok. połowę tego), ale ma dożywotnią licencję (nie tak jak MS Windows, który można zainstalować tylko na jednym komputerze, a przy zmianie sprzętu trzeba kupić nowy), więc to inwestycja na lata. Nie zajmuję się profesjonalnie grafiką, ale i tak sporo edytuję i tworzę (przykład). Oprócz wielu filtrów, podstawową zaletą tego programu jest działanie na warstwach. Próbowałam wielu programów, ale ten jest dla mnie najbardziej intuicyjny. Tyle że to kombajn - długo się odpala (i program w starej wersji i mój komputer staruszek), więc to narzędzie na dłuższe edycje.