Strona 1 z 2

śluby w Korytnicy - Wołyń.

: sob lis 12, 2011 9:36 pm
autor: spalonymlynek
Witam,

Moja rodzina pochodzi z Wołynia, ostatnio ustaliłam kolejne genealogiczne gałęzie i zdziwiłam się, bo prawie wszystkie śluby moich przodków były w Korytnicy, powiat Włodzimierz. Natomiast z tego co wiem na pewno zamieszkiwaliśmy tereny w powiecie Kostopolskim. Czy ktoś pomoże mi rozwikłać zagadkę? Dlaczego tam? Jest też jeden ślub w parafii Niewirków (ale to jeszcze się da wytłumaczyć;))

Dzięki za ewentualną pomoc.

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: sob lis 12, 2011 10:23 pm
autor: wolhynien
Witam!

Nie, te śluby nie odbyły się w Korytnicy. W „Wykazie” ks. Żurka błędnie podano nazwę parafii. Śluby były oczywiście w parafii Korzec, która miała filię w Horodnicy (stąd może ta pomyłka?).

Przynajmniej do połowy XIX w. chrzty i pogrzeby były „obsługiwane” przez filię w Horodnicy, ale na śluby trzeba było już się fatygować do dalekiego z tych obszarów Korca.

Filia w Horodnicy stała się samodzielną parafią dopiero w 1910 roku. Aktów ślubów sprzed tego roku trzeba więc szukać w księgach parafii koreckiej.

Pozdrawiam

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: sob lis 12, 2011 11:29 pm
autor: spalonymlynek
To by wiele wyjaśniało! Akurat Korzec i Horodnica to miejscowości, które przewijały się w opowieściach mojej babci. Czyli wychodzi na to, że śluby odbywały się w Korcu. Bo mam dane tylko odnośnie zaślubin moich przodków, bardzo się zdziwiłam "googlając" Korytnicę właśnie.

Dziękuję za szybką odpowiedź.

Pozdrawiam,
Magda

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: wt lis 15, 2011 6:30 pm
autor: wolhynien
Magdo,

czy jacyś Twoi przodkowie mieszkali na terenie parafii w Korcu w połowie XIX w.? Imiona i nazwiska?

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: wt lis 15, 2011 10:48 pm
autor: spalonymlynek
Sonia,

Z tego co udało mi się ustalić, to prawie cała rodzina o nazwisku Łoś - tylko nie wiem skąd są Chorążyczewscy. Właśnie o nich pytałam, kiedy trafiłam na Korytnicę. Wiem na pewno, że brat mojego prapradziadka Albina Łosia miał na imię Norbert i mieszkał "za kordonem". Natomiast Albin z tego co wiem z relacji babci jest pochowany na cmentarzu w Horodnicy.

Pozdrawiam,
Magda

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: śr lis 16, 2011 6:04 pm
autor: wolhynien
Witaj!

Z „Wykazu” nieocenionego ks. Żurka wiadomo:

Albin Łoś, syn Wincentego i Julii Kuriaty, wziął ślub z Michaliną Chorążyczewską w kościele niewirkowskim w 1878 r. Ślub wzięty w parafii panny młodej, która zapewne pochodziła z którejś z okolicznych wiosek (przynależnej do parafii w Niewirkowie). Niestety według moich informacji księga metrykalna za rok 1878 r. z tej parafii nie zachowała się (brak w AGAD oraz archiwach obwodowych w Łucku, Równem i Żytomierzu).

Rodzice Albina, Wincenty Łoś i Julia Kuriata, wzięli ślub w 1852 roku w Korcu. Rodzicami Wincentego był Stanisław i Katarzyna Łosiowie.

W „Wykazie” znaleźć można jeszcze wpisy o małżeństwach braci Wincentego.

To pewno wszystko już wiesz.

Ze swojej strony mogę dodać:

Spis parafian kościoła koreckiego za 1852 r.

Rudnia Piaskowa

1. Szlachcic Stanisław Łoś lat 60
żona Katarzyna Hornyszewska lat 46

syn Józef lat 17

syn Mikołaj lat 13

syn Wincenty lat 28
żona Julianna z Kuriatów lat 20

syn Jan lat 25
żona Magdalena z Dąbrowskich lat 24
córka Serafina lat 2 ½
syn Ferdynand lat 1 ½

syn Dominik lat 20
żona Małgorzata z Dąbrowskich lat 20


Jak się ta miejscowość – Huta Piaskowa – potem nazywała, nie wiem. Na pewno nie Spalony Młynek, który w tej księdze nosi nazwę „Młynek vel Ostrygany” i w którym nie ma zresztą żadnej rodziny o nazwisku Łoś wśród mieszkańców. Może to późniejsza Berezówka? Do sprawdzenia.

Jeśli trafię na jeszcze jakieś informacje przydatne Tobie, nie omieszkam się podzielić.

Pozdrawiam

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: śr lis 16, 2011 6:24 pm
autor: spalonymlynek
O rany,

Wielkie dzięki za te informacje! W Spalonym Młynku mieszkali moi pradziadkowie, stąd mój nickname :) Może ta Huta Piaskowa to Piaskówka? (Przynajmniej kojarzę taką miejscowość). Te vel "Ostrygany" to może być Ostrahanka lub Astrachanka.

To się dowiedziałam, że mam szlachcica w przodkach, fiu fiu.


Pozdrowienia,
Magda

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: czw lis 17, 2011 10:08 pm
autor: wolhynien
Może być Piaskówka. Jest taka miejscowość w późniejszych księgach. Choć to nie zawsze tak prosto było z ewolucją nazw miejscowości. Znam przypadek, kiedy jedna miejscowość wcześniej nazywała się Majdanem X (X utworzone od imienia), a potem Hutą Y (Y utworzony od nazwy pobliskiej większej miejscowości).

Młynek albo Ostrygany (czy Ostryhany) to zapewne dwie nazwy funkcjonujące przez pewien czas jednocześnie, z których jedna przebiła się, a druga zanikła. W połowie XIX w. w Młynku mieszkali moi przodkowie, stąd Twój nick był dla mnie od razu jasny. :D

Magdo, w którym roku zmarł Twój prapradziadek Albin? A praprababka?

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: pt lis 18, 2011 2:23 am
autor: spalonymlynek
Zjadło mi post, więc raz jeszcze. Na mój chłopski rozum to właśnie Piaskówka, zaraz obok jest Rudnia Klonowa (więc się ucieszyłam jak dziecko). Oczywiście to tylko domysł, ale dobrze mi z nim, jak na razie ;) Wrzucę dokładniejszy wycinek z mapy, ale jak już dojadę do domu, bom w autobusie, a tu słaby transfer.

Szkoda, że nie widziałaś mojej miny jak kilka postów wyżej przeczytałam: "Na pewno nie Spalony Młynek, który w tej księdze nosi nazwę „Młynek vel Ostrygany” i w którym nie ma zresztą żadnej rodziny o nazwisku Łoś wśród mieszkańców". Jesteś pierwszą osobą, która w ogóle kojarzy tę wioskę. Swoją drogą, to zabawne, Twoi przodkowie mieszkali w Młynku, moi już na Spalonym Młynku, to chyba była rozrywkowa miejscówka ;)

Co do dokładnej daty śmierci Albina, to niestety nie mam tej informacji, ani żadnego dokumentu. Wiem tyle, że Albina na pewno nie było w roku 1900, został pochowany na cmentarzu w Horodnicy. Michalina go przeżyła i miała się całkiem dobrze, jest pochowana na cmentarzu w Myszakowej vel Myszakówce.

Pozdrawiam,
M.

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: sob lis 19, 2011 8:44 pm
autor: wolhynien
Magdo,

a Michalina nie wyszła ponownie za mąż? Tj. nie zmieniała po śmierci męża nazwiska?

Czy masz dostęp do "Wykazu" ks. Żurka?

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: ndz lis 20, 2011 11:10 am
autor: spalonymlynek
Soniu,

Niestety nie mam dostępu do tej skarbnicy. Dostałam kilka informacji od zaprzyjaźnionych osób, napisałam też do pana Edmunda. Z tego co mi wiadomo nie wyszła za mąż, ale miała dziecko po śmierci Albina - Adama, który przejął jej panieńskie nazwisko (nie wiem, kto był jego ojcem).


Pozdrawiam!
M.

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: ndz lis 20, 2011 11:39 am
autor: EwaH
spalonymlynek pisze:tylko nie wiem skąd są Chorążyczewscy
Magdo,
a znasz tę stronę:
http://metryki-wolyn.pl/Wolyn/Metryki_Wolyn/Wstep.html

Jest tam trochę Chorążyczewskich. Wpisz tylko pierwsze trzy litery nazwiska "chor", wyświetli się więcej wyników.

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: ndz lis 20, 2011 1:47 pm
autor: wolhynien
spalonymlynek pisze:Z tego co mi wiadomo nie wyszła za mąż.
Oj, chyba jednak wyszła. :czyta:

Adam miał starszego brata Stefana? I siostry - Józefę, Marię, Franciszkę, Teofilę?

A właśnie, Chorążyczewscy - nie wiesz, jak się nazywali rodzice Michaliny?

Sonia

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: ndz lis 20, 2011 2:14 pm
autor: aandy
Na marginesie głównego tematu. Niektórzy to mają szczęście - nawet w autobusie i przy słabym transferze przodków im znajdują :)

Re: śluby w Korytnicy - Wołyń.

: ndz lis 20, 2011 3:41 pm
autor: spalonymlynek
wolhynien pisze:
spalonymlynek pisze:Z tego co mi wiadomo nie wyszła za mąż.
Oj, chyba jednak wyszła. :czyta:

Adam miał starszego brata Stefana? I siostry - Józefę, Marię, Franciszkę, Teofilę?

A właśnie, Chorążyczewscy - nie wiesz, jak się nazywali rodzice Michaliny?

Sonia
Tak, to jego bracia i siostry, ale - ale - oni mieli na nazwisko Łoś, po Albinie, a Adam urodził się po śmierci Albina (nie był jego synem) Z tego, co wiem Michalina nie wyszła za mąż drugi raz, ale jeśli masz dla mnie jakieś nowinki, to będzie kolejny powód do rozmów na rodzinnym obiedzie;)
Z ostatnich wieści od babci, wynika, że rodzina Michaliny mieszkała na Bystrzeckiej Hucie, ale babcia nie mogła sobie przypomnieć imion ciotek i wujów. Rozpoznała tylko jednego - najprawdopodobniej-Chorążewski Feliks, ż. Rozalia Niedźwiecka, s. Cezary (ochrzczony w Lewaczach). Nie wiem (jeszcze) jak mięli na imię jej rodzice. Może uda mi się sprawdzić w tym linku od Ewy, bo teraz nieco więcej wiem.

Pozdrawiam,
Magda

Ps. aandy, tu są fajni ludzie i widocznie mam życiowego farta (a teraz jadę samochodem :P)
Ps2. EwaH, dziękuję, juz korzystałam z tego linka, swoją droga- wspaniała idea.