Strona 1 z 1

Pytanie dotyczace archiwum Sadu

: ndz gru 30, 2012 2:33 pm
autor: Kikoo1978
Witam serdecznie,

Mama proste pytanie, czy ktos z Was mial kontakt z archiwum sadowym jakimkolwiek w POlsce, czy udostepnianie informacji jest mozliwe ? W moim przypadku chodzi o byly kiedys i moze nadal istniejacy Sad Okregowy w Bytomiu, woj. Slaskie.

Sprawa dotyczy rozwiazanego zwiazku z roku 1922, czy jest mozliwosc dotarcia do archiwum w ramach dowiedzenia sie wszystkich informacji dotyczacych rozwodu i czy archiwa sadowe maja moc prawna nie udostepnienia ich?

Pozdrawiam,

Ola

Re: Pytanie dotyczace archiwum Sadu

: ndz gru 30, 2012 3:32 pm
autor: Czyżewski_Bartłomiej
Olu,

obawiam się, że nie uda Ci się dotrzeć do poszukiwanych przez Ciebie informacji. Najprawdopodobniej jedyne akta jakie zachowały się z SO w Bytomiu, które są dostępne to zespół z AP w Katowicach:
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/index. ... miu&word2=

Warto jednak zwrócić się do archiwum z pytaniem czy nie posiadają czegoś więcej, gdyż może się zdarzyć, że dokumenty nie są opracowane i nie znajdują się w bazie SEZAM. Do Sądu (zarówno Rejonowego w Bytomiu jak i Okręgowego\Apelacyjnego w Katowicach) raczej nie warto się zwracać, gdyż zapewne wszytko co mieli i mogli - a co nie zaginęło/nie zostało przemielone, to przekazali do archiwum.

Natomiast co do samych archiwów sądowych to uzyskanie informacji jest jak najbardziej możliwe, ale w grę wchodzą przepisy kodeksów i aby przeglądać akta trzeba być stroną w sprawie (albo mieć pełnomocnictwo od jeden ze stron) albo wykazać interes prawny...

:)

Re: Pytanie dotyczace archiwum Sadu

: ndz gru 30, 2012 11:27 pm
autor: Kikoo1978
Witam,
Witaj,

Dziekuje ci bardzoo za oddpowiedz. Sprawdze jak to wyglada i dopytam w AP, sprobuje tez zadzwonic do archiwum Sadu, zobacze co powiedza.Miejmy nadzieje ze akta z 1922 r gdzies sie zachowaly i ze dostep do nich nie bedzie skomplikowany, dotyczy to przeciez osob zmarlych !

Pozdrawiam,

Ola

Re: Pytanie dotyczace archiwum Sadu

: pn gru 31, 2012 12:16 am
autor: Czyżewski_Bartłomiej
Olu,

Do sądowego archiwum nie ma co dzwonić, szkoda czasu. Lepiej już zwrócić się do wydziału cywilnego SR w Bytomiu, być może tam coś pomogą. Jednakże sądy sukcesywnie przekazują akta, które nie podlegają przemieleniu, do archiwów państwowych najlepiej tam czegoś szukać. Nie chcę siać tutaj pesymizmu, ale nie liczyłbym na to, że cokolwiek się zachowało (chyba, że w AP) - wiele akt poszło na przemiał (niby sprawy o rozwiązanie małżeństwa należały do kategorii A, czyli akt niepodlegających zniszczeniu, ale...), inne zaginęły w trakcie wojny...

Inna kwestia to sprawa dostępu do akt tego typu. Jeżeli leżą w AP to nie powinno być problemu (może być jednak sytuacja, że niezbędna będzie zgoda Dyrektora AP). Jeżeli zaś coś pozostało w sądzie to... niestety trzeba być stroną (pełnomocnikiem strony) albo mieć interes prawny. Mnie - mimo tego, że mój dziadek i jego pierwsza żona nie żyją już od ponad 20 lat, odmówiono dostępu do sprawy rozwodowej z 1950 r. bo "nie jestem ani stroną w sprawie, ani nie mam stosownego pełnomocnictwa". KPC jest surowe w tej kwestii.