Strona 1 z 1

Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 9:03 pm
autor: Matysiak
Witam,

Otrzymałem z AP w Łodzi akt małżeństwa rodzonego brata mojej prapraprababci Aleksego Wojniłowicza (Woyniłowicza) z miejscowości Skoszewy powiat brzeziński k. Łodzi z 1835 roku w skrócie:

"(...) W przytomności świadków Ignacego Załęskiego dziedzica wsi Warszewice tamże zamieszkałego lat 55 i Jana Jaroszkowskiego dziedzica części Jaroszek tamże zamieszkałego lat 65 zostało zawarte małżeństwo między Aleksym Woyniłowiczem lat 21 Strażnikiem Lasów Rządowych w Nowosolni zamieszkałym urodzonym we wsi Łaznów z Marcina już nieżyjącego i Urszuli z Tomaszewskich małżonków Woyniłowiczów z Łucją Koluszkowską lat 15 (…)
Akt podpisali tylko Aleksy Woyniłowicz i Ignacy Załęski. Jan Jaroszkowski jest wymieniony jako niepiśmienny (!)

Czy jest to możliwe, że dziedzic (szlachcic) nie umiał pisać? Wśród moich przodków i ich rodzeństwa chłopów czy mieszczan w pocz. XIX były osoby piśmienne, które potem robiły kariery (burmistrzowie miast, księża, pisarze miejscy) a tu dziedzic - szlachcic i pisać nie umie???

Zastanawiające....

Pozdrawiam

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 9:22 pm
autor: apszczol
1. Nie nalezy do konca wierzyc aktom stanu cywilnego z Kongresowki
w kwestii pismiennosci. Ze zbieraniem podpisow do akt, ktore sporzadzano
po uroczystosci, a nie w trakcie, bylo mnostwo problemow.
A skoro juz danego swiadka nie bylo na plebani
- to sie pisalo, ze niepismienny, bez wzgledu czy pisac umial czy nie umial.
Zdarza sie czasem tak, ze ktos w aktach wystepuje przez wiele lat
jako niegramotny, potem sie podpisuje (bo akurat ksiadz czy pisarz podpis zdobyl),
a nastepnie pojawia sie "wtorny analfabetyzm".

2. Analfabetyzm wystepowal we wszystkich warstwach i stanach spolecznych,
ze wyjatkiem duchownych, nauczycieli i urzednikow.
Wiec szlachta analfabeci tez sie zdarzali.

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 9:30 pm
autor: Kalina
Witam !

Też spotkałam takie przypadki w kilku aktach moich przodków w XIX w.
Ci jakoby "niepiśmieni" jakoś umieli sie podpisać i to wyrobionym pismem , na wcześniejszych aktach.
Nie martw się więc rzekomym analfabetą w rodzinie.

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 9:43 pm
autor: annastregiel7
Witam.

A co pomyślęć o księdzu spisującym akt w 1849 r. w par. Sulmierzyce, który podał, że ojciec dziecka, Wojciech Rudnicki jest pisarzem, a na końcu aktu napisał tradycyjną formułkę " stawiający pisać nie umieją." :rotfl:
Dodam, że tanże pisarz w par. Kłobuck jest gościnnym i pięknie potrafi się podpisać na akcie urodzenia swojej córki, a także na innych aktach, gdzie jest chrzestnym lub świadkiem...

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 9:50 pm
autor: apszczol
Ja widzialem kiedys nauczyciela szkoly elementarnej
co tez zostal obwolany w metryce chrztu analfabeta. :)

Co jednak nie zmienia faktu, ze w XIX w. w Kongresowce
okolo 80% ludnosci pisac nie potrafilo. Choc czasem
byl to analfabetyzm czesciowy (tzn. umiejetnosc czytania,
przy braku umiejetnosci trzymania piora gesiego).

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 10:20 pm
autor: Matysiak
Dziękuję za wyjaśnienia. Macie rację, bo właśnie przed chwilą na metryki.genelalodzy odkryłem inny akt w/w Aleksego Woyniłowicza, pod którym się nie podpisał i ksiądz stwierdził, że niepiśmienny, a na wszystkich innych aktach widnieją jego piękne podpisy :)

Oznacza to, że należy sprawdzić co najmniej kilka aktów (najlepiej z różnych parafii) gdzie występuje dana osoba i wtedy ostatecznie orzec czy potrafił/nie potrafił pisać.

Na niepiśmienną szlachtę trafiłem po raz pierwszy, stąd moje zaskoczenie. Wśród chłopów analfabetyzm to norma, choć czasem można się zdziwić (widziałem piękne podpisy chłopów - u niektórych nawet kaligrafia wybitna).

Pozdrawiam

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr lut 20, 2013 11:00 pm
autor: Bozenna
Piotrze,
Wsrod szlachty zagrodowej bylo duzo niepismiennych.
Adamie,
Ten niepismienny nauczyciel szkoly elementarnej jest mi cos znajomy. Tez mam takiego wsrod moich.
Serdecznosci,
Bozenna

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: czw lut 21, 2013 8:33 am
autor: Mirosława
witam , też mam przodka niepiśmiennego szlachcica. Mam dwa akty z jego udziałem, bez jego podpisu i jakoś mnie to nie dziwiło. Przecież w XiX w edukacja nie była obowiązkowa ( nawet dla szlachty), a szlachcic ten pochodził z ubogiej szlachty i wielodzietnej rodziny.
W ogóle jest bardzo zagadkową postacią m.in. ostatnio znalazłam jego akt zgonu z r. 1896r. gdzie : występuje pod przybranym nazwiskiem ( podane są oba ), jest żebrakiem, ale za to posiada paszport wydany przez Gubernatora Warszawy...,
a ponadto wygląda na to, ze miał dwie żony jednocześnie, albo skłamał w akcie urodzenia syna.
Mirosława

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: czw lut 21, 2013 8:41 am
autor: elgra
http://www.archive.org/stream/rzadysejm ... g_djvu.txt
Jak przeglądamy te szeregi nazwisk ślachty pod-
pisanej na akcie konfederacyi z 1764 roku, to co chwila zatrzymujemy
się ze zdziwieniem przy tem lub owem nazwisku, które nas, tak oswo-
jonych, tak obeznanych szczegółowo z nazwiskami nawet drobnej ślach-
ty kujawskiej, uderza odrazu swem niezwykłem brzmieniem, rzadziej
spotykanym w tych niezliczonych księgach i aktach sądowych. Bywa-
ją to zwykle nazwiska ślachty zależnej, służącój po dworach u zamoż-
niejszych ziemian, ślachty zkądinąd przybyłej, nieosiadłej na miejscu,
ślachty gołoty. To z tych szeregów zapewnie zebrało się aż 50-ciu na
akcie konfederacyi z 1764 roku, którzy jako niepiśmienni podpisywali
się „ręką trzymaną" albo „piórem trzymanem", „ręką inną". A i ci
nawet, którzy do nazwiska swego dodawali mp., manu propria, ręką
własną, jakżeż i oni nieraz pracowicie, z jakim mozołem a koszlawo
i krzywo rzeźbili swe podpisy.

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: czw lut 21, 2013 12:10 pm
autor: apszczol
Bywa-
ją to zwykle nazwiska ślachty zależnej, służącój po dworach u zamoż-
niejszych ziemian, ślachty zkądinąd przybyłej, nieosiadłej na miejscu,
ślachty gołoty. To z tych szeregów zapewnie zebrało się aż 50-ciu na
akcie konfederacyi z 1764 roku, którzy jako niepiśmienni podpisywali
się „ręką trzymaną" albo „piórem trzymanem", „ręką inną". A i ci
nawet, którzy do nazwiska swego dodawali mp., manu propria, ręką
własną, jakżeż i oni nieraz pracowicie, z jakim mozołem a koszlawo
i krzywo rzeźbili swe podpisy.
1. Szlachta zalezna wystepowala tylko w powiecie owruckim (masowo)
i w calym WXLit. (w licznych drobnych acz rozproszonych skupiskach).
Ale na pewno nie na Kujawach!
Szlachta na sluzbie w dworach - nie jest szlachta zalezna.

2. Autor tekstu dziwi sie nad niektorymi nazwiskami,
a nie podaje ni jednego dziwnego nazwiska!

-- Post scalono 21 lut 2013, 13:02 --

Dopisek:

znalazlem zrodlo "700 szlachty" Pawinskiego

http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=25911&from=FBC

Od skanu nr 165 do 172.

Nie widze tam zadnych nowych nadzwyczajnych nazwisk szlachty.
Co najwyzej kilka ewidentych literowek przy przepisywaniu ze zrodla
rekopismiennego.

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: wt sty 21, 2014 12:55 pm
autor: Bozenna
Dzien dobry,
Dla kolegow i kolezanek, ktorzy czasem zadaja sobie pytanie, czy rzeczywiscie ich przodek byl "niepismienny".
Pod spodem fotka aktu chrztu mojego pradziadka. Jego ojciec, moj prapradziadek, nie tylko byl pismienny, ale z zawodu byl geometra, a w Miedzyrzecu prowadzil ksiegi rachunkowe Potockich. Komplet jego map i te ksiegi sa przechowywane w AGAD.
Jego "niepismiennosc" zostala sprostowana (zobacz margines).
Obrazek
Z usmiechem :lol: ,
Bozenna

Re: Niepiśmienny szlachcic???

: śr sty 22, 2014 9:40 am
autor: slawek_krakow
apszczol pisze:1. Nie nalezy do konca wierzyc aktom stanu cywilnego z Kongresowki
w kwestii pismiennosci. Ze zbieraniem podpisow do akt, ktore sporzadzano
po uroczystosci, a nie w trakcie, bylo mnostwo problemow.
A skoro juz danego swiadka nie bylo na plebani
- to sie pisalo, ze niepismienny, bez wzgledu czy pisac umial czy nie umial.
Zdarza sie czasem tak, ze ktos w aktach wystepuje przez wiele lat
jako niegramotny, potem sie podpisuje (bo akurat ksiadz czy pisarz podpis zdobyl),
a nastepnie pojawia sie "wtorny analfabetyzm".

Pozwolę sobie nadmienić w tym miejscu, że i owszem, zdarzali się księża, którzy nawet na okoliczność sporządzania wtóropisu potrafili rzetelnie wymienić kto się podpisał pod oryginałem, a kto niepiśmienny, choć z oczywistych względów podpisów pod aktem we wtóropisie nie było. Skoro można było w ten sposób podejść do sprawy, to dlaczego większość szła na "łatwiznę" i bezczelnie kłamała w bądź, co bądź urzędowych dokumentach?
Rzecz to o tyle irytująca, że rzadko kiedy mamy komfort konfrontacji kilku źródeł.