FORGEN

Ja dokończyłem przepisywanie wykazów mieszkańców wsi koło Brzezin (łódzkie) z ~1940 (przed wysiedleniami) i ~1947. Porównanie jest ciekawe, ale ciekawszy jest fakt, że to zdjęcie demograficzne moich stron. Okazało się, że sąsiedzi to rodzina, o czym nikt już nie wiedział bo poszło w zapomnienie.

A wy? Jaki zrobiliście krok do przodu?

Porównałam paszporty Herzogtum Sachsen-Altenburg z 1884 i 1893 na wyjazd do Polski w Rosji. Johann Heinrich Traugott Liebold weterynarz miał siwe włosy, oczy zielono-brązowe i znak szczególny na nosie! Paszporty wydawano z ważnością 10 lat. Wydaje mi się, że trzeba było osobiście jechać - podpisać i odebrać - w tym przypadku: ze Zduńskiej Woli / Łodzi do Rody - kawał drogi!
...dziwne tylko, że Gustav Adolf Liebold (syn - wtedy już dorosły) urodzony w Zduńskiej Woli ma w paszporcie "z Schirnewitz"...

Tytuł podoba mi się,chociaż pominąłbym "swojej".Ja pracuję dla innych tworząc indeksy i odpowiadając na maile.
Obserwuję jednak charakter roszczeniowy.Odszukuję komuś potrzebne akty a nawet słowa dziękuję nie ma.
Zaczyna mnie to zniechęcać do tej pracy.Dzięki indeksom rodziny zaczynają się dowiadywać o sobie.
Ostatnio miałem przypadek drastyczny w poszukiwaniach,że córka nie potrafiła mi odpowiedzieć gdzie i kiedy jej ojciec urodził się.
Odnalazłem jednak jej ojca i dziadka.I wielka obraza,że podałem jej informację,że jej dziadek był lokajem.
Na czacie wspominano o dużej ilości nieaktywnych członków forum.Dlatego zapytałem,czy mają oni być usunięci.
Może warto sprawdzić aktywność prosząc aby każdy z nich napisał bodaj jeden post.

Dzien dobry,
Dla mojej genealogii nic dzis nie zrobilam, ale spedzilam kilka godzin na poszukiwaniach dla kolegow debiutantow.
Szukalam na Podlasiu rodziny grekokatolickiej. Niewiele znalazlam, ale przeanalizowalam sytuacje. Mam nadzieje, ze pomoglam.
Z usmiechem,
Bozenna

A ja się ostatnio obijam jeśli chodzi o moje drzewko.

Jeszcze dwa miesiące temu wytrwale poszukiwałam, bo wtedy pojawiły się na serwerach FamilySearch skany mikrofilmów z diecezji płockiej (zasób AD i księgi sprzed 1808 r.). Sporo wtedy udało mi się uzupełnić i w zasadzie w wielu miejscach doszłam do ściany. Ale mam jeszcze kilka luk na mazowieckiej gałęzi, które można by było wypełnić... gdyby tylko wiedzieć gdzie szukać....

Oprócz własnego drzewka[1], poszukuję daty przeniesienia cmentarza spod kościoła w Stupsku (powiat mławski) poza wieś. Wiadomo, że w 1817 r. cmentarz parafialny był wokół kościoła i dokumenty wizytacyjne nie wspominają, że szukane jest miejsce pod nowy cmentarz. W podobnych dokumentach wizytacyjnych z 1842 r. pojawia się informacja, że cmentarz od kilku lat jest poza wsią. Przedział 1817-42 nie pokrywa się z wydawanymi przez kolejnych carów ukazami odnośnie lokalizacji i wymagań względem cmentarzy. Czyli przeniesiono wcześniej niż wynikało to z ogólnych przepisów Królestwa Polskiego Kongresowego. A my chcielibyśmy wiedzieć, kiedy dokładnie to było.
Niestety - nie wiemy, gdzie znaleźć taką informację...



dygresja:
[1] - swoją drogą, niedawno posadziłam drzewo rękami producenta wody Żywiec Zdrój (to niestety już nie jest polski producent, tylko koncern Danone - ale wtedy o tym nie wiedziałam). Na początek należy wybrać imię dla drzewka, potem (jak już posadzą) przysyłają certyfikat wraz z mapką, gdzie mniej-więcej ono rośnie (ale nie piszą jaki gatunek posadzili). W czasach szkolnych byłam na sadzeniu drzew i posadziłam sporo nowych, ale nie mam pojęcia gdzie dokładnie to było. A tu ... proszę ... i jeszcze jest poświadczenie na piśmie ! Zamierzam załączyć ten dokument, wraz z Certyfikatem Pszczelej Bohaterki, do swojego CV.... W końcu teraz na wszystko jest "certyfikat" ...

Dodałem dziś najnowszego osobnika do drzewa. Najnowszy nabytek, świeża produkcja, pachnie nowością Co prawda to nie moja rodzina a gałąź jeszcze nie powiązana z moją, ale.... kto wie... może za jakiś czas dokopię przodków wspólnych.

...poprawiłam syntaksy i linki w mojej stronie - żeby nie było obciachu jak wstawię do profilu... Gdy znajdę czas to uzupełnię (lub zmienię} kilka detali i znów nie będę miała zaległości . A potem wstawię nowe skany i trzeba będzie je opisać. Po ostatnim remoncie będzie znacznie prościej...

Dziś wreszcie, po kilku bitych godzinach poszukiwań znalazłam akt zgonu pra...dziadka. Dużo może nie wnosi... ale szukałam tak od dawna. Nie ma imion rodziców zmarłego, ale jest wiek i zgłaszającym jest jego syn Mateusz (wcześniej mi nieznany).
Coś się ruszyło

Wczoraj wreszcie zrobiłam zdjęcia dokumentów z Sachsen - teraz łatwiej mi będzie tłumaczyć i opisać.
...ale to musi na razie poczekać - jak wiele innych spraw.

stoję w miejscu, bo część rodziny w latach 70 XIX wieku wyjechała do Płoskirowa na Podole i tam ich zastała władza radziecka. Ciągle nie wiem co im bolszewicy zrobili. Znam datę śmierci ojca rodziny - nie wiem czy naturalna czy jakiś mord, ale nie wiem co się stało z jego żoną i synkiem

Muszę przyznać, że to pytanie zdopingowało mnie do działania. Od dłuższego czasu miała zaktualizować program DG II, którego subskrypcję przedłużyłam zimą i coś sknociłam przy pierwszej próbie wgrywania nakładki. Udało się nareszcie teraz.
Cieszę się tym bardziej, że po długich staraniach zdobyłam nowe akty i będę mogła uzupełnić drzewka. Znowu ruszyło mi się trochę.

Ciekawy wątek. Dzisiaj chciałam spędzić leniwe popołudnie (po raz pierwszy od dłuższego czasu nie zajmować się genealogią). Ale od przeznaczenia się nie ucieknie ... "Klikając" sobie trochę bezmyślnie w jakieś strony internetowe, trafiłam na coś takiego jak "demotywatory", a tam: http://demotywatory.pl/4793029/Zolnierz ... -Powstania
Znam człowieka! Mój pradziadek Ludwik Kierejewski miał brata Antoniego, który ożenił się z Władysławą Jędrzejczak. Władysława z pierwszym mężem, Franciszkiem Zyllą, miała córkę Ewę. Jej mężem był właśnie pan Elek - cudowny człowiek z wielkim darem do snucia opowieści.

Pozdrawiam
Kasia z Kierejewskich

Ja stoję w miejscu bo zaczynam poszukiwania w Parafii Szczucin i miejscowościach obrzeżnych. USC brak dokumentów z lat 30 chuć na pierwszy rzut oka powinny tam być.

Poprosiłam o pomoc miejscowego . Opłaciło się - nie tylko wyjaśniła się zagadka hipotetycznej zmiany adresu zakładu fotograficznego, dodatkowo mam fantastyczne mapy i zdjęcie na którym bardzo możliwe, że ów zakład - Reichel i synowie - jest!

.....................................................................Dziękuję wicy !!!!

Piękne pamiątki Łodzi:
gdzieś tu jest zakład fotograficzny...
plan osady sukienniczej z 1823
ujęcia po 100 latach
plan miasta Łodzi 1853
Łódź 1897-193? nakładki

Marla, mam dla Ciebie 2 wiadomości:
Zła jest taka, że to nie ten odcinek ulicy. Prawdopodobnie, tak jak podaje wiki, ul. Konstantynowska w 1863 zastąpiła Średnią na odcinku od pl. Wolności do Zachodniej i dalej na zachód.
Ze źródeł wiadomo, że na Konstantynowskiej 4 powstała pierwsza straż pożarna w mieście, ok. 1890 r. Tak więc, już grubo przed 1912 ta część ulicy nazywała się Konstantynowska i miała numery licząc od pl. Wolności. Zatem od końcówki XIX w. i pocz. XX w. ulica Średnia zaczynała się od pl. Wolności na wschód i numery zaczynały się od 2(3), czyli zostały przenumerowane.
Druga wiadomość jest lepsza. Kamienica Średnia 8 stoi i dziś ma adres Pomorska 10 http://www.polskaniezwykla.pl/web/place ... ckich.html
Gdybyś chciała analizować numerację ul. Średniej, dobrym punktem odniesienia będzie Browar Anstadta na Średniej/Pomorskiej - o nim da się znaleźć sporo materiałów.