Mam taki akt: Kodeń U/16/1848
http://szukajwarchiwach.pl/35/1843/0/2. ... H0rQrJHRig
Co mogło być przyczyną jakichś decyzji administracyjnych uniemożliwiających wystawienie aktu urodzenia w Piszczacu?
(swoją drogą to i dobrze, że jest w Kodniu, gdyż Piszczac z tych lat jest niedostępny).
Demetry Fedorowicz (Federowicz) to ojciec m.in. Pauliny i Pawła. Paulina primo voto Nowakowska, sekundo voto Koncewicz była 3 żoną (małżeństwo w 1893) mojego pradziadka Andrzeja Koncewicza (moja prababcia to druga jego żona), a jednocześnie matką Piotra Nowakowskiego, który w 1892 przed misjonarzem zawarł małżeństwo z Michaliną Koncewicz, córką pradziadka z 1. małżeństwa (akt spisany w 1905 po ukazie o swobodzie religijnej). Paweł Fedorowicz z kolei wszedł w krąg moich zainteresowań poprzez małżeństwo w Janowie Podlaskim z Rozalią z Marcinkiewiczów, należącą do kręgu rodzin mocno powiązanych z moimi krewnymi, które nazywam "familiami janowskimi".
UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Ki diabeł ?
Moderator: Moderatorzy
Re: Ki diabeł ?
może pożar + represje caratu ??
wg strony: http://www.powiatbialski.eu/piszczac/index.php?pid=67
w 1840 r. był pożar - być może władze carskie wstrzymywały pozwolenie na odbudowę kościoła (tu mowa tylko o cerkwi unickiej, kościół też spłonął ?), bo starano się wszystkie tego typu obiekty zamienić na cerkwie prawosławne podlegające Patriarsze Moskwy, a nie Papieżowi.
Tak sobie gdybam.
Może tu: http://szukajwarchiwach.pl/35/115/0/2.3 ... bJednostka coś będzie?
wg strony: http://www.powiatbialski.eu/piszczac/index.php?pid=67
w 1840 r. był pożar - być może władze carskie wstrzymywały pozwolenie na odbudowę kościoła (tu mowa tylko o cerkwi unickiej, kościół też spłonął ?), bo starano się wszystkie tego typu obiekty zamienić na cerkwie prawosławne podlegające Patriarsze Moskwy, a nie Papieżowi.
Tak sobie gdybam.
Może tu: http://szukajwarchiwach.pl/35/115/0/2.3 ... bJednostka coś będzie?
Beata
-
AUTOR TEMATU - Posty: 665
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:06 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował/a: 20 razy
- Podziękowano: 52 razy
Re: Ki diabeł ?
Dziękuję za sugestię. Może i pożar, represje raczej nie w tym czasie. Dopiero po powstaniu styczniowym zaczęły dotykać kościoły.
Jeżeli była jakaś przyczyna natury ogólnej, to może znajdzie się wyjaśnienie u księdza Soszyńskiego, który o Piszczacu napisał całe dzieło.
Ksiądz Woyno, który jak to wynika z aktu ochrzcił dziecko, był wówczas proboszczem piszczackim, a równocześnie administratorem pobliskiego Horbowa. Był też dziekanem dekanatu bialskiego. W Horbowie, w lutym 1843, przed nim, zawarli małżeństwo moi prapradziadkowie (rodzice Andrzeja Koncewicza).
Biorąc to do kupy, jakoś nie widzę takich trudności uniemożliwiających spisanie aktu. Coś jeszcze pewnie się kryje za tym "Opóźnienie niniejszego aktu nastąpiło z powodu wstrzymania Władz Administracyjnych", a szczególnie, że wymagało to jeszcze "Reskryptu Kapituły" diecezjalnej. Warto dodać, że oboje rodzice byli obrządku łacińskiego, więc nie to było przyczyną zawirowań.
Kanon 59 Kodeksu Kanonicznego mówi m.in. że "Przez reskrypt należy rozumieć akt administracyjny wydany na piśmie przez kompetentną władzę wykonawczą, którym - zgodnie z jego naturą - na czyjąś prośbę udziela się przywileju, dyspensy czy innej łaski.", to co było przyczyną takiej prośby?
Ciekawostka, warto jeszcze się nad nią pochylić.
P.S. - off topic - A za utworzenie nowego wątku dostałem 2 punkty ujemne. Może lepiej nic nowego nie pisać na naszym forum. Dla pomysłodawców takiego rozliczania przesyłam
P.S. 2 - za ten kolejny wpis również minus 2 punkty
Jeżeli była jakaś przyczyna natury ogólnej, to może znajdzie się wyjaśnienie u księdza Soszyńskiego, który o Piszczacu napisał całe dzieło.
Ksiądz Woyno, który jak to wynika z aktu ochrzcił dziecko, był wówczas proboszczem piszczackim, a równocześnie administratorem pobliskiego Horbowa. Był też dziekanem dekanatu bialskiego. W Horbowie, w lutym 1843, przed nim, zawarli małżeństwo moi prapradziadkowie (rodzice Andrzeja Koncewicza).
Biorąc to do kupy, jakoś nie widzę takich trudności uniemożliwiających spisanie aktu. Coś jeszcze pewnie się kryje za tym "Opóźnienie niniejszego aktu nastąpiło z powodu wstrzymania Władz Administracyjnych", a szczególnie, że wymagało to jeszcze "Reskryptu Kapituły" diecezjalnej. Warto dodać, że oboje rodzice byli obrządku łacińskiego, więc nie to było przyczyną zawirowań.
Kanon 59 Kodeksu Kanonicznego mówi m.in. że "Przez reskrypt należy rozumieć akt administracyjny wydany na piśmie przez kompetentną władzę wykonawczą, którym - zgodnie z jego naturą - na czyjąś prośbę udziela się przywileju, dyspensy czy innej łaski.", to co było przyczyną takiej prośby?
Ciekawostka, warto jeszcze się nad nią pochylić.
P.S. - off topic - A za utworzenie nowego wątku dostałem 2 punkty ujemne. Może lepiej nic nowego nie pisać na naszym forum. Dla pomysłodawców takiego rozliczania przesyłam

P.S. 2 - za ten kolejny wpis również minus 2 punkty

Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wasyluk
Krzysztof Wasyluk